wtorek, 9 kwietnia 2013
Komplikacje
Witajcie kochani, niestety stan Karolinki się pogorszył. Wczoraj robiono jej tomografie, ponieważ w nocy miała problemy z utrzymaniem oddechu. Tomografia ujawniła wodę w płucach i prawdopodobieństwo infekcji, przewieziono naszego ukochanego aniołka na odział Reanimacyjny, ponieważ obawiano się komplikacji. Uprzedzono nas, że jeżeli jej stan się pogorszy będzie miała założony na głowę kask z mieszanką tlenową, a jeżeli to nie pomoże będzie musiała zostać zaintubowana i wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Niestety jej stan się nie poprawiał, a wręcz pogarszał. Założono jej tzw. kask, ale oddychała nierówno i bardzo się przy tym męczyła. Trudno mi było utrzymać ją, żeby go nie ściągała, każdy gwałtowny ruch powodował opadanie tlenu. O trzeciej nad ranem zawołano panią doktor, zadecydowano, że Karolinka musi zostać zaintubowana i maszyna będzie oddychać za nią. Karolina zaczęła wyrywać się i dusić, wołać mamo. Wyproszono mnie z sali, z minuty na minutę sytuacja stawała się bardziej dramatyczna. Coraz więcej lekarzy i pielęgniarek wbiegało do sali, stan się pogarszał. Wszystko trwało około 1,5 godziny, dzięki Bogu udało się, sytuacja została opanowana. Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że stan jest stabilny i nie ma zagrożenia życia. Przyczyną problemów z oddychaniem u Karolinki jest woda w płucach bez stanu infekcji czy zapalenia. Będą podawać jej antybiotyki i osuszać płuca. Wprowadzono ją w stan śpiączki dla jej bezpieczeństwa, oraz po to aby organizm odpoczął i wzmocnił się, wszystkie organy pracują prawidłowo. Gdy sytuacja wróci do normy powrócimy do kontynuacji terapii. Tylko czy damy radę, ta noc to najgorsza próba w moim życiu i pojawiają się trudne pytania na, które tylko Bóg zna odpowiedź. Proszę módlcie się za nami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aniu...mam nadzieję, że ten horror już nigdy się nie powtórzy... trzymajcie się mocno. modlitwę macie zapewnioną :*
OdpowiedzUsuńKochani jesteśmy z Wami popłakałam się z tego wpisu tak bardzo żal mi tej kochanej Karolinki ,ale będzie dobrze jutro wysyłam intencje do Księgi Apelowej do Częstochowy i Radia Fara Przemyskiego zaraz odmawiam koronkę do Miłosierdzia z Panem Bogiem.
OdpowiedzUsuńBoże Kochany. Czyż to dziecko nie wycierpiało już zbyt wiele! Wierzę, że to Malenstwo da radę. Jest przecież taka silna. Trzymam kciuki za Was. Pozdrawiam i myślami jestem przy Was. Aga
OdpowiedzUsuńPrzykro czytac takie rzeczy :( Kochani Karolinka jest pod wspaniala opieka,wierze ze opanuja sytuacje i wszystko wroci do normy. Myslami z Wami i myslcie prosze kochani pozytywnie!! Sciskam serdecznie
OdpowiedzUsuńModle sie za Was i Karolinke... Sily kochani! Bedzie dobrze!
OdpowiedzUsuńKarolinko wytrzymaj, musisz!!! Nie może Cie przecież zabraknąć, kochamy Cie tak bardzo!!!
OdpowiedzUsuńAniu całą rodziną trzymamy kciuki za Was...za Karolinkę! Znam i nienawidzę tego stanu, kiedy dziecko cierpi, a ty chociaż byś oddał własne życie, żeby mu jakkolwiek pomóc, nie możesz zrobić nic po prostu NIC... tylko się modlić...
OdpowiedzUsuńJesteście SILNĄ rodziną i tego się trzymajcie! Dacie radę! Uściski dla Was!
Aniu strasznie mi przykro, wyobrażam sobie Twój i Wasz strach, bądźcie silni, dacie radę, modlimy się- mama M.
OdpowiedzUsuńjeju, nie!!!!!!! Musi być dobrze! Nie może nic jej się stać. Nawet nie wiem co napisać, siedzę tu i wyję. Jestem z Wami całym sercem! Dajcie znać później. Aniu-trzymaj się, mogę się tylko domyślać co przeżywasz... :(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
OdpowiedzUsuńNiech Bóg ma Was w swojej opiece.
OdpowiedzUsuńmodlę się za Ciebie Karolinko!!!!! silna bądź!!!! musisz, musisz być silna by wygrać z chorobą!!!
OdpowiedzUsuńściskam Cię mocno :***
Magda Matraszek.
ANIU MODLIMY SIĘ GORĄCO.
OdpowiedzUsuńBoże, proszę Cię za naszych przyjaciół ...
Spójrz na cierpienia jej ciała i duszy, i okaż miłosierdzie.
Spraw by doznała potęgi Twojej dobroci i w zdrowiu, i radości mogła wrócić do normalnego życia. Póki jednak choruje, wzmocnij głęboką ufność wobec Twych ojcowskich zamierzeń
i pomóż poddać się Twojej woli.
Nam, ich bliskim i znajomym, pomóż otoczyć ich
serdeczną opieką i zrozumieniem.
Panie Jezu, który za życia tak chętnie spełniałeś prośby o
uzdrowienie, i my polecamy Ci Karolinkę i jej rodzinę.
Maryjo, uzdrowienie chorych, weź ich w matczyną swą opiekę.
Amen
Piotruś Gruszka
Modlitwa w intencji chorego dziecka
OdpowiedzUsuńBoże, dla Ciebie wszystko dorasta, a dorósłszy, od Ciebie otrzymuje moc.
Wyciągnij swą prawicę nad tym dzieckiem, które w zaraniu życia choruje.
Niech odzyskawszy zdrowie i siły, dojdzie do pełni lat i po wszystkie dni życia
swojego niech z wdzięcznością Ci służy.
Boże, Ty w przedziwny
sposób wyznaczasz obowiązki Aniołom i ludziom.
Spraw miłościwie, aby na ziemi strzegli życia tego dziecka ci, którzy służąc
Tobie w niebie zawsze Cię otaczają.
Przez Chrystusa Pana naszego. Amen
Raz jeszcze Piotruś
Jestem z Wami całym sercem. Bądźcie silni.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie co przeżywacie... Mój synek Michałek też chorował-RMS embryonale, guz brzuszka, wielki jak piłka. Też drżałam o jego życie... Wymioty, biegunka, anemia, aplazja, gorączka pod sufit... To wszystko przeszłość. Minęło jak zły sen, Misio wszystko przetrwał i ja też. Dzieci są silne... Ale skąd ten płyn w płucach? Skoro nie z infekcji...
OdpowiedzUsuńCóż można napisać... Trzymaj się KArolinko, bądź silna. Musi być wszystko dobrze. Takie maleństwo i tyle cierpienia :(
OdpowiedzUsuńPani Aniu... Musi być dobrze.
Dacie radę, na pewno! Grunt to nie poddawać się, Karolinka jest pod kontrolą lekarzy, wszystko będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńKochani dajcie znac jak bedziecie mogli jak sie Karolinka ma
OdpowiedzUsuńpamiętam o Was w modlitwie i myslę niemal niesustannie
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Dużo sił dla Karolinki i dla Was, rodziców. Karolinka wyjdzie z tego. Musi być dobrze, innej opcji nie biorę pod uwagę !!! Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńJoanna K.
Kochani, trzymam mocno kciuki za Karolinkę. Dajcie znać, jak dzisiaj?!
OdpowiedzUsuńBoże NIE!!!Pomóż Tej maleńkiej dziecince - proszę!!!Kochani trzymajcie się, bądźcie silni pomimo takiego wielkiego cierpienia, Waszego skarbeczka!!Dobry Bóg Wam to wszystko wynagrodzi!!!Będzie dobrze, wszystko minie!!!Boję się z Wami o Karolinkę, tak jakby Była moim dzieckiem.Też jestem mamą i rozumiem jak każdy rodzic boi się o swoje dzieciątka!!!Modlę się za zdrówko Karolinki - małej perełki:))
OdpowiedzUsuńCiężko mi łzy powstrzymać.... trzymam kciuki, bo MUSI być dobrze Kochani!!!
OdpowiedzUsuńKochani, bardzo proszę Boga o lepsze wieści o Karolince. Wierzę że powróci do zdrowia...
OdpowiedzUsuńBędę się modlić za Karolinkę, wierzę w was. Trzymam kciuki i życzę zdrowia dla maleństwa. Mam nadzieję, że jak najszybciej wznowicie leczenie.
OdpowiedzUsuńAsia
Kochani żadne słowa nie są w stanie oddać Waszego strachu i cierpienia...Aż łzy lecąc czytając ten wpis....
OdpowiedzUsuńIleż dobrego robi ta malutka istotka łacząc nieznanych ludzi wokół siebie!
Modlę się za siłe dla niej i dla Was kochani rodzice...Karolinka to dla nas przykład jak wielka jest SIŁA MIŁOŚCI i dzięki niej na pewno bedzie dobrze!!!!