Kiedy nie miałam już sił, pomogła mi koleżanka z pokoju. Powiedziała "jak zaraz nie weźmiesz się w garść to dam Ci kopniaka, Karolinka potrzebuje uśmiechniętej mamy jej siły i wsparcia, bo może sobie myśleć, że płaczesz przez nią.
Rodzice dzieci przebywających na oddziale tworzą jedną wielką, wspierającą się rodzinę, co pomogło nam w szybkim zaklimatyzowaniu się w tym otoczeniu, także lekarze i pielęgniarki wspierają
wszystkich z całych sił.
Ze względu na to, że Ja i Tomuś opiekowaliśmy się Karolinką na zmianę, w tamtym roku Święta Bożego Narodzenia spędziła Karolinka z tatą w szpitalu. Wigilię Tomek wspomina bardzo pozytywnie. Ciepła atmosfera, wspólny stół wigilijny małych pacjentów ich rodziców i personelu. Było także wspólne śpiewanie kolęd, prezenty dla dzieci i jasełka. W okresie świątecznym odwiedził nas także Kardynał Dziwisz, który osobiście pobłogosławił Karolinkę w pokoju.
Te ciepłe słowa wsparcia i otuchy dodały nam sił,wiary i nadziei
na nowy rok 2012.
Szukając duchowego wsparcia uczestniczyliśmy całą rodziną w Mszach "Odnowy w Duchu Świętym" prosząc o uzdrowienie. Jedna z tych mszy była odprawiona w intencji uzdrowienia naszej Karolinki.
W tym roku Święta po raz pierwszy spędzimy wszyscy razem.
Ojciec Józef Witko odprawia takie msze o uzdrowienie i uwolnienie. Czuje się wtedy naprawdę Moc Ducha Świetego
OdpowiedzUsuń