niedziela, 16 grudnia 2012

Chemioterapia schemat COJEC

W dniu 18 listopada 2011 r. założono  cewnik centralny żylny typu Broviac.
Rozpoczęliśmy pierwszy blok chemioterapii, której skutkiem ubocznym były zaburzenia pracy serduszka, Karolinka była pod stałą obserwacją. Leczenie tego typu polega na  dożylnym podawaniu leków przez trzy dni co 10 dni. Warunkiem podania następnej dawki leków jest dobry stan zdrowia dziecka. Po każdym cyklu chemioterapii stosuje się kroplówkę płuczącą od 24 do 48 h.
Jeżeli wszystkie wyniki badań są w normie (m.in mocz, badania biochemiczne, płytki krwi, leukocyty, hemoglobina) mały pacjent może wrócić do domu na kilka dni. W naszym przypadku te wyczekiwane powroty do domu były bardzo rzadkie, a jeśli się zdarzyły to trwały zaledwie 1 do 2 dni. Bowiem wracaliśmy na "sygnale" do szpitala, gdyż ciągle pojawiały się komplikacje. Wielokrotnie Karolcia wymiotowała, miała biegunki co powodowało odwodnienie, miewała krwotoki z noska ( niskie płytki krwi) i ciągłą anemię co wiązało się z przetaczaniem krwi. Większość czasu spędzaliśmy osamotnieni w izolatce, ponieważ mieliśmy niskie leukocyty.
Ten okres był najcięższy. Naszej córeczce podawano podskórnie lek Neupogen, każdy zastrzyk to ogromne źródło bólu. Te dni Karolinka spędzała wyłącznie w naszych ramionach wciąż krzycząc i płacząc. Okres niskich leukocytów to czas walki o ich podwyższenie aby kolejna chemia została podana w planowanym terminie, każdy dzień zwłoki wiązał się z zagrożeniem postępu choroby.







Zdjęcie to zrobiliśmy przed pierwszą chemioterapią na pamiątkę bujnej czuprynki :):)










Najbardziej wyczekiwany czas pobytu w domu - zabawy, przytulania z braciszkiem Kamilkiem i chwile spędzone  wszyscy razem : Karolinka, Kamilek, mama Ania i tatuś Tomek.



 Nikt nie jest świadomy
 jak ważna jest rodzina
 i jak wiele może udźwignąć razem,
my już wiemy,
mamy siebie i ogromną wolę walki :)







Karrrolllina Wielka Uśmiechnięta !!!
Bardzo silna!

1 komentarz:

  1. Bo wartość życia można dopiero docenić gdy można je stracić.
    Dużo zdrówka Karolinko i równie dużo siły dla rodziców :)

    OdpowiedzUsuń