W dzisiejszych czasach kwota 147 000 Euro jest kosmiczna. Tak właśnie
wygląda nowy kosztorys jaki dostaliśmy dzisiaj z kliniki w Niemczech. Szok i
tyle mogę powiedzieć, jestem przerażona. Koszt leczenia został podniesiony z 120 000 Euro na 147 000 Euro. Nie wiem co
tak podrożało, ale dla nas to kolejna kłoda pod nogami. Nie wiem co mam myśleć,
nadzieja jeszcze w trzech pozostałych klinikach w Anglii, Belgii i Austrii. Kwota
147 000 Euro spowodowała, że czuje się zagubiona jak dziecko. Opadam z
sił, brakuje mi powietrza. Czy nie wystarczy już tego, że jesteśmy w tak
trudnej sytuacji, że nasza córeczka, może każdego dnia mieć nowe przerzuty, nie
wystarczy, że jej przypadek jest taki rzadki, że od 15 lat nie było niemowlęcia
z NMYC-ami dodatnimi.
Ta mała, słodka, kochana istotka w swoim krótkim życiu
wycierpiała więcej niż ktokolwiek z nas. Mając zaledwie 4 kilogramy miała w
sobie 8 guzów o wielkości po 2 cm na tak maleńkiej wątrobie. Wyobrażacie to
sobie, tak potężny potwór w jej maleńkim ciele. Guzy zeszły ,ale mogą wrócić, a
wtedy dla Karolinki to koniec. W lutym powinniśmy już rozpocząć leczenie za
granicą, a mamy około 60 000 zł, to kropla w morzu, ale nie poddajemy się, to dopiero
początek naszej drogi i zwyciężymy tą walkę. Karolinka od 5 miesięcy jest w
domu, cieszy się każą chwilą spędzoną ze swoim braciszkiem, bez kłucia i
niszczącej chemii. Śpi w nocy spokojnie jak aniołek, nie budzi sie już z
krzykiem jak bywało w pierwszych dniach w domu. Czy ma prawo do normalnego
życia? Czy dane jej będzie normalne dzieciństwo na które zasłużyła już
wielokrotnie. Zawalczcie z nami o jej życie!!! Ona potrzebuje naszej pomocy!!!
Wiemy, że są ciężkie czasy, że wielu z nas ledwo wiąże koniec z końcem, ale
będziemy chodzić, prosić, stukać do każdych drzwi, nie poddamy się, uratujemy
naszą córeczkę. Ania i Tomek
ANIU i TOMKU, nie załamujcie się ! Jesteśmy z Wami ! Zrobimy wszystko, by pomóc ! Uzbieramy te pieniądze ! edit
OdpowiedzUsuńWierzę, wierzę cholernie, że nam się uda. Trzymajcie się.
OdpowiedzUsuńPamiętajcie, ze ludzi dobrej woli jest więcej. Z całego serca pozdrawiam i całuję Karolinkę. Trzymajcie się Pani Aniu i Panie Tomku! Trzymaj się Karolinki :***
Pani Aniu i Panie Tomku,myślę o Was co dzień. Rozesłałam prośbę o pomoc dla Karolinki do wszystkich moich znajomych. Wpłaciłam pieniądze i jeszcze będę wpłacać. Musimy mieć potrzebną kwotę i wierzę że wkrótce się uda. Jestem całym sercem z Wami. Wspieram Was duchowo i materialnie.Wiem że niewiele mogę zrobić ale zrobię co będę mogła. Pamiętajcie Nie możecie się poddawać! Karolinka będzie zdrowa. Całuję Was.
OdpowiedzUsuńMama małej córuni.
Musi byc dobrze ,jak patrze i czytam na to sliczne kochane dziecko to bardziej niz ktokolwiek zasługuje na długie ,zdrowe zycie. Mam nadzieję że zdobedziecie pieniążki(bedziemy pomagać) Nie traćcie wiary.POzdrawiam całą Waszą Czwórkę!!
OdpowiedzUsuńKochani musi sie udac zebrac ta kwote!!!
OdpowiedzUsuńNie jestescie Sami!!
Przytulam Was mocno..
Aniu,tak to kolosalna kwota,lecz tak jak powiedziałam"nie ma rzeczy niemożliwych"
OdpowiedzUsuńprzytulam
Rodzicom życzę wiary i wytrwałości-będzie dobrze, musi być a małej Karolince dużo sił i zdrowia :-) Zbierzemy te pieniążki na pewno :-)
OdpowiedzUsuńWiem, że Polacy z USA, którzy mają dzieci z problemami onkologicznymi jeżdżą do Bostonu. Pytajcie i tam, może w USA lub Kanadzie będzie to mniej kosztowne. Tak czy siak staramy się Was wspierać. Co miesiąc możecie liczyć na kolejną kropelkę wsparcia od nas. Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuń/Znajomi z widzenia/
PS. Od wysyłania maili rozbolały ręce, ale wiele osób odpowiada i zapewnia, że Was wesprze!
Płakać się chce jak nie można pomóc własnemu dziecku w tak ciężkiej chorobie,gdzie przeszkodą są...pieniądze.Sama jestem mamą nie pełnosprawnego dziecka,gdzie przeszłam ciężkie załamanie nerwowe.Proszę próbować skontaktować się z ministerstwem zdrowia może jeszcze zwrócić się do Jurka Owsiaka,bo tu liczy się cenny czas.Pozdrawiam serdecznie małą Karolinke.
OdpowiedzUsuńKochani Rodzice, nie załamujcie się!!! Ludzi dobrej woli jest tak dużo, że uzbieramy te pieniądze !!! Jesteśmy z Wami całym sercem, robimy co możemy, by jak najwięcej osób dowiedziało sie o dziewczynce w której można zakochać się od pierwszego wejrzenia:*. Moja córeczka mówi o Karolince "Moja Karolinka :**" Więc Jesteśmy jak jedna Wielka Rodzina i Nie zostawimy Was samym sobie. Głowa do góry.
OdpowiedzUsuńPrzytulam.
Trzymamy za Was kciuki i udostepniamy info! Badzcie silni dla Karolinki i nie zaprzestawajcie walczyc!!! Pozdrawiamy, Asia, Adrian i Oliwka.
OdpowiedzUsuńPS Immunoterapia w Tübingen, to koszt 100 tys euro (przynajmniej tak nam tu powiedziano)
PS Zapomnialam dodac, ze w The Children's Hospital of Philadelphia maja niesamowite wyniki w leczeniu neuroblastoma: http://www.chop.edu/
OdpowiedzUsuńJest tam bardzo drogo, jesli chodzi o leczenie ale mysle, ze spokojnie mozecie wyslac do nich maila i sie chociaz skonsultowac.
Buziaki!
Proszę o informacje w jaki sposób można przekazać przedmioty na aukcję i również o umieszczenie na stronie w widocznym miejscu linka do trwających aukcji- łatwiej będzie trafić tym co chcą wziąść udział w licytacjach. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa również proszę o informację, w jaki sposób mogę przesłać nakrętki (jeśli zbieracie) i kilka przedmiotów na aukcje. Co do pieniędzy to suma jest ogromna, ale jestem pewna, że w niedługim czasie uda się zebrać potrzebną kwotę; już macie sporo ponad 80 tyś. a to dopiero początek waszej zintensyfikowanej działalności; coraz więcej ludzi dowiaduje się o was! UDA SIĘ !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Mielca !
Śledzimy losy Karolinki i jesteśmy pewni że uda się Wam uzbierać potrzebną kwotę. Udostępniamy stronę Karolinki - sami od wielu lat w ten sposób zbieramy na leczenie i rehabilitację naszego dziecka. Pozdrawiamy serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitam, nie wiem czy to jakiś paradoks, my też jesteśmy Ania i Tomek, i nasza córeczka Zuzia też choruje na neuroblastoma w kwietniu Zuzia kończy 7 lat
OdpowiedzUsuń